Informacje

avatar

Autochton
z miasta Kraków
5727.71 km wszystkie kilometry
629.91 km (11.00%) w terenie
14d 07h 01m czas na rowerze
16.14 km/h avg

Szukaj



baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi


Welcome to Lebanon

Moje rowery


Archiwum

Macedonia - Dzień dobry Skopje!

Poniedziałek, 18 lipca 2011 | dodano:27.09.2011 | linkuj | komentarze(8)
Kategoria Macedonia
  d a n e  w y j a z d u
20.47 km
10.00 km teren
02:34 h
7.98 km/h
60.00 vmax
908 m <
Sporo czasu minęło od ostatniego wpisu, czas nadrobić zaległości. Ostatnimi czasy jazda rowerowa w moim wydaniu ograniczała się do krakowskich ulic, nie było zatem o czym wspominać. Z braku czasu odwlekałem sprawozdanie z wyjazdu do Macedonii, ale teraz po mału, w kilku rzutach, postaram się wszystko przedstawić.

Sprawozdanie moje już nie będzie na gorąco, a na zimno i to całkiem zimno gdyż koniec września za pasem. Wracam jednak chętnie pamięcią do słonecznego macedońskiego licpa. Jako, że moja dziewczyna jest rodowitą skopijką, urodzona i wychowana w Skopje, czas był najwyższy, aby rodzinne strony Anety (takie jej imię) poznać.

Flaga Macedonii © autochton



W tym względzie niezawodnym organizatorem okazał się mój brat Tomek. Zarządził, że on, ja i nasza koleżanka Asia, wsiadamy do jego Lanci Ypsilon i ruszamy 1200 km na południe z rowerami na dachu. Na miejscu w Skopje była już Aneta więc spakowaliśmy się do małeo samochodziku i ruszyliśmy na Bałknay. Tutaj pominę trudy podróży, prezentowało się to mniej więcej tak jak na poniższym zdjeciu.

W drodze do Macedonii © autochton


Przybyliśmy na miejsce po około 20 gdzoniach podróży i ulokowaliśmy się w mieszkaniu Slavka przyjaciela Anety. O miejscu naszego pobytu i sprawach pobocznych napiszę w kolejnym sprawozdaniu. Po niedzielnym wypoczynku i wizycie w domu Anety postanowiliśmy rozpocząć tydzień od zdobycia góry Vodno mieszczącej się w sąsiedztwie centrum miasta.

Panorama Skopje © autochton


Temperatura przez cały czas naszego pobytu w Macedonii raczej nie spadała poniżej 30 stopni celcjusza, tego dnia podczas naszego wyjazdu sięgała niemal 40 :) Nie wywarło to na nas wrażenia i powoli wspinaliśmy się krętą asfaltową drogą na szczyt Vodno. Po drodze można było podziwiać malowniczą panoramę miasta, które z każdym dodatkowym metrem zdobytym w pionie rozpościerało się przed nami coraz okazalej. Czymże byłaby wycieczka bez porządnego turystycznego ujęcia. Uwaga prezentowane zdjęcie nie jest przeznaczone dla wrażliwych oczu :)

Autochton bez cenzury © autochton


Rzeczą, która łączy moje rodzinne Radziechowy i położone kawał drogi na południe Skopje jest krzyż, w jednym jak i w drugim nie byle jaki krzyż. Radziechowski krzyż mieści się na górze Matyska (pewnie niektórym z was jest to znane miejsce), a krzyż skopijski (mam nadzieję, że dobrze wszystko odmieniam) stoi nad miastem na górze Vodno właśnie.

Krzyż na szczycie Vodno - prawie jak na Matysce :) © autochton


Wielkości krzyży nie porównywałem, ale ten z Vodno jest ciut większy. W oczy rzuca się jedna zasadnicza różnica między nimi. W Radziechowach u stóp krzyża umiejscowiona jest kaplica, a w Skopje sklep i wykańczana jeszcze wtedy restauracja. Kwestia podejścia Macedończyków i Polaków do spraw związanych z wiarą jest diametralnie różna, po prostu nie przywiązuje się tam do niej aż tak wielkiego znaczenia, dziwi jednak pompowanie pieniędzy w tak okazałe budowle jak wspominany krzyż.

Poza wspomnianą atrakcją stworzoną ludzką ręką, mamy do czynienia z pełną kunsztu i przepuchu doskonałością tworów natury. Jedno można powidzieć o Macedonii, gór tutaj nie brakuje. Zapaleni górale mają co robić i co podziwiać. Bezwarunkowo padam na kolana!

Gór ci tutaj dostatek © autochton


Troszkę czasu spędziliśmy na szczycie, szcerze mówiąc rozbolała mnie głowa od nadmiaru słońca, ale wszystko było w porządku. Polskie organizmy nieprzyzwyczajone do takiego klimatu mają pod górkę dosłownie i w przenośni. Korzystając ze zdobyczy cywilizacji połączyliśmy się jeszce z dziewczętami, które to gdzieś w mieście się przemieszczały prawdopodobnie.

Centrum dowodzenia światem na Vodno © autochton


Widoki z Vodno © autochton


Grawitacja jednak zaczęła z nami powoli wygrywać i coraz bardziej ciągnęło nas w dół. Opór nasz długo nie trwał dlatego po przyjżeniu się mapce okolicy ruszyliśmy w drogę powrotną.

Walka z grawitacją © autochton


Mapa okolicy © autochton


Poddajemy się grawitacji © autochton


Co tu dużo mówić, o ile podjazd asfaltami można uznać za potwornie nudny, nie można tego powiedzieć o zjeździe ścieżkami i ścieżynkami, których tu jest pełno! Pojechaliśmy na przełaj i szczerze mówiąc żałować nie można było. Wariantów zjazdu z Vodno jest chyba milion. Istny raj dla miłośników downhillu i enduro, ten kraj generalnie jest do tego stworzony. W kwestii zjazdowej mógłby się wypowiedzieć nieco mój brat, który zapoznał się jednego dnia z lokalnymi downhillowcami. Strome, kamieniste ścieżki wciąż się rozwidlają, zmieniają kierunki i zmuszają człowieka do ciągłej gimnastyki. Nie wiedziałem że zjazdy mogą być tak męczące, a zarazem dające tyle frajdy. Nowe klocki hamulcowe szybko dotarłem i przez cały pobyt uszczupliłem znacząco, chociaż jazdy na rowerze nie było aż tak dużo jakbym tego chciał.

Super ścieżki! © autochton


Odpoczynek na zjeździe :) © autochton


Powrót do domu i odpoczynek przy arbuzie i innych dobrodziejstwach Skopje był bezcenny, ale o tym w kolejnym sprawozdaniu. Już wkrótce!


komentarze
jotwu
| 06:45 niedziela, 2 października 2011 | linkuj Urocze fotki - świetny opis, zazdroszczę Ci widoku górskich pejzaży, jazdy po takich terenach zdecydowanie mniej, bo do tego trzeba się urodzić.
Autochton
| 13:00 piątek, 30 września 2011 | linkuj No chwilami to prawie pion wasserwagą byś złapał ;) Klocki hamulcowe docierają się jak ta lala :)
k4r3l
| 12:42 piątek, 30 września 2011 | linkuj trasa faktycznie jak ten profil? musiało być ostre grzanie na zjeździe :)
funio
| 06:09 czwartek, 29 września 2011 | linkuj No wreszcie...;)
robd
| 20:52 środa, 28 września 2011 | linkuj Świetnie się zaczyna, będę śledził.
Ciekawe miejsce.
Autochton
| 14:44 środa, 28 września 2011 | linkuj Kraj tak mało znany, że wrzucając wycieczkę na bikestats nie można jej zakwalifikować pod nazwą Macedonia :)
shem
| 10:50 środa, 28 września 2011 | linkuj Bardzo fajne te górskie ścieżki, jak wynika z mapy bardo blisko :-)
Kajman
| 05:57 środa, 28 września 2011 | linkuj Piękny kraj a tak mało znany
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Autochton.bikestats.pl