Informacje

avatar

Autochton
z miasta Kraków
5727.71 km wszystkie kilometry
629.91 km (11.00%) w terenie
14d 07h 01m czas na rowerze
16.14 km/h avg

Szukaj



baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi


Welcome to Lebanon

Moje rowery


Archiwum

Orle Gniazda - Dzień 3

Niedziela, 2 sierpnia 2009 | dodano:03.08.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Małopolskie
  d a n e  w y j a z d u
75.53 km
0.00 km teren
03:48 h
19.88 km/h
0.00 vmax
m <
Jak pisałem we wcześniejszym sprawozdaniu wstaliśmy wcześnie rano i ruszyliśmy na wschód słońca. Okolica Kluczy, widziana ze szczytu Czubatki prezentuje się w sposób niezwykle korzystny. Nieco zmasakrowani wieczorem wcześniejszym nie żałowaliśmy wczesnej pobudki i małej wspinaczki. Po zobaczeniu kawałka słońca wychylającego się zza górki postanowiliśmy wrócić do namiotu i uciąć sobie jeszcze mała drzemkę.

Poranek nad Kluczami © autochton


Marzena w promieniach wschodzącego słońca. © autochton


Rano pozbieraliśmy graty, zjedliśmy śniadanie i pogaworzyliśmy nieco z miejscowymi wędkarzami oraz panem, który dzień wcześniej reklamował nam okoliczne walory przyrody. Jeszce raz polecam to miejsce na obozowisko!

Obozowisko nad stawem w Kluczach © autochton


Staw, albo Czerwony, albo Zielony :) © autochton


Okolice biwaku © autochton


Po zebraniu gratów, ruszyliśmy zakupić duże ilości płynów i ruszyliśmy do miejscowości o wdzięcznej i dźwięcznej nazwie Chechło. Historii z tą nazwą związanej opowiadać nie będę, za dużo by to zajęło. Tam wypociliśmy nieco toksyn na słońcu przemierzając kawałek Pustyni Błędowskiej.

Pustynia Błędowska © autochton


Wizyta w Chechle była niejako zakończeniem naszej wycieczki, nastąpił tu odwrót i jazda do Krakowa przez Ojców. Po drodze zachaczyliśmy o Pieskową Skałę, gdzie uzupełniliśmy kalorię i odwiedizliśmy zamek.

Wejście do kawiarni na zamku w Pieskowej Skale © autochton


Wycieczka dość udana, mimo drobnych braków w przygotowaniu osprzętu :) Bardzo leniwa i spokojna, bez bicia rekordów odległości. Plan zrealizowaliśmy w 100%, relaks, trochę ruchu i zwiedzanie. Polecam mniej lub bardziej zaawansowanym rowerzystom te tereny. Ale co to dużo mówić.. W Beskidach i tak jest najlepiej! ;)


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Autochton.bikestats.pl