Informacje

avatar

Autochton
z miasta Kraków
5727.71 km wszystkie kilometry
629.91 km (11.00%) w terenie
14d 07h 01m czas na rowerze
16.14 km/h avg

Szukaj



baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Znajomi


Welcome to Lebanon

Moje rowery


Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

Po bułki do sklepu

Dystans całkowity:678.13 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:42:17
Średnia prędkość:16.04 km/h
Maksymalna prędkość:33.00 km/h
Suma podjazdów:1278 m
Suma kalorii:5333 kcal
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:16.15 km i 1h 00m
Więcej statystyk

Dziadostwo

Poniedziałek, 10 maja 2010 | dodano:10.05.2010 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
15.00 km
0.00 km teren
00:48 h
18.75 km/h
0.00 vmax
m <
Od samego rana wokół zalatuje dziadostwem. Ruszyłem o poranku przez miasto zakupić farbę do malowania mieszkania. Wszyscy jeździli i chodzili jak po polu, łącznie ze mną. Cokolwiek dziś robiłem zawsze było pod wiatr. Mieliśmy z kumplem układać tapety, ale z przyczyn technicznych trzeba to przełożyć przynajmniej na środę. Remont zamiast skończyć się dzisiaj, skończy się w czwartek. Lepiej niech ten dzień szybko się skończy...

Błądzenie po krakowsku

Sobota, 8 maja 2010 | dodano:08.05.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
27.00 km
0.00 km teren
01:25 h
19.06 km/h
0.00 vmax
m <
Dziś jedynie błądzenie po Białym Prądniku i poszukiwanie ulicy Pachocińskiego. Miast po najmniejszej linii oporu się tam wybrać postanowiłem poruszać się wątpliwymi skrótami :) Droga powrotna nie była lepsza, zgubiłem się w promieniu 2km od domu :D

Zbieranie pokemonów

Wtorek, 4 maja 2010 | dodano:04.05.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
10.85 km
0.00 km teren
00:31 h
21.00 km/h
0.00 vmax
m <
Miało być zbieranie pokemonów, czyli fotografowanie chopinowskich fortepianów w Krakowie, natchnione wpisem towarzysza Shem'a z BS, ale tak się uposażyłem, że aura skutecznie mnie zniechęciła do jazdy. Dotarłem jedynie do pierwszego fortepianu zlokalizowanego na Rondzie Mogilskim i nawet nie miałem ochoty wyjmować aparatu z kieszeni. Ubrałem się prawie jak na plażę, a tu chłód i lekka mżawka. Żeby nie zamarznąć pojechałem dalej i pokręciłem się trochę nad Wisłą i na Dąbiu. Dobre i to po całym dniu spędzonym na szpachlowaniu ścian w łazience...

Służbowo

Wtorek, 2 marca 2010 | dodano:02.03.2010 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
11.00 km
0.00 km teren
00:34 h
19.41 km/h
0.00 vmax
m <
Dziś miała miejsce bardzo pragmatyczna przejażdżka. Nie była to wycieczka, bardziej podróż "służbowa". Wybrałem się do znajomego architekta, któremu od czasu do czasu pomagam przy graficznych projektach. Omówiliśmy kilka pomysłów i do domu. Jutro zamierzam skończyć tynieckie menu kawiarniane i zabrać się za projekt plakatu na konkurs fotograficzny. Najeździć się dziś nie najeździłem, ale za to nabiegałem, gdyż w najbliższym czasie rusza remont mieszkania.

Od piekarni do piekarni

Sobota, 27 lutego 2010 | dodano:27.02.2010 | linkuj | komentarze(5)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
12.50 km
0.00 km teren
00:39 h
19.23 km/h
0.00 vmax
m <
Dzisiejszy plan zakładał analizę nawierzchni ścieżki rowerowej do Tyńca, skończyło się jednak na przysłowiowym wyjeździe po bułki do sklepu. Rano, tzn. przed południem zebrałem się w sobie i ruszyłem do sklepu rowerowego przy Mogilskiej po hak do tylnej przerzutki. Według mojego brata, od którego nabyłem rower, tylny hak był nieco wykrzywiony, tak podczas regulacji przerzutek w serwisie zasugerował mu pan serwisant. Patrząc laickim okiem wyglądał nieco podejrzanie, ale trudno było stwierdzić czy jest to aby awaria. Tak czy siak dla spokoju ducha wolałem zainwestować parę złotych, zwłaszcza, że już prawie trzeci tydzień oszczędzam na niepaleniu papierosów :) No cóż, po wymianie okazało się, że z hakiem jest wszystko w porządku, jest po prostu tak a nie inaczej wyprofilowany. Wydatek był zbędny, ale nie rozpaczam przynajmniej wyeliminowałem przypuszczenie o ewentualnej usterce. W zamian mogłem sobie co prawda zakupić błotniki, dzięki którym nie mókłbym w miejscu gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, cieszę się że przynajmniej pieniądze nie poszły na papierosy.

Niefortunna inwestycja © autochton


Po wizycie w sklepie odwiedziłem kolegę mieszkającego przy Topolowej, gdyż posiadał moją ładowarkę do baterii zasilających aparat, przez pewien czas byłem skazany na robiący wątpliwej jakości zdjęcia telefon. Teraz będą wychodziły trochę lepsze, ale i tak bez fajerwerków ;) Następnie chciałem wybrać się do wyżej wspomnianego Tyńca, ale po pierwsze odpadł mi licznik zamontowany na mostku za pomocą taśmy dwustronnie przylepnej i trzeba było nieco podładować baterie do aparatu :)

Oczekując, aż baterie trochę prądu nabiorą, rozpocząłem wymianę haka, jak się okazało niepotrzebną, ale to już trudno. Zadzwonił wtedy brat i poprosił, abym przyjechał do niego i skonfigurował sieć między dwoma komputerami. Po operacji przeprowadzonej na rowerze wyruszyłem do brata, ale tam już dalsze plany wycieczkowe wzięły w łeb. Po krótkiej walce z komputerami dałem za wygraną, następnie poczęstowano mnie obiadem i po tym fakcie odechciało mi się wycieczek rowerowych. W drodze powrotnej wskoczyłem na most Kotlarski strzeliłem kilka romantycznych fotek wątpliwej jakości, przejechałem paradnie na drugą stronę Wisły po czym wróciłem na swoją i domek.

Widok z mostu Kotlarskiego © autochton

Zmiany

Środa, 6 stycznia 2010 | dodano:06.01.2010 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
1.50 km
0.00 km teren
00:05 h
18.00 km/h
0.00 vmax
m <
Przyszedł rok 2010. Ostatni sezon był dla mnie dość znaczący, po pierwsze, dlatego, że w całym swoim życiu nie wyjeździłem na rowerze tyle co w roku 2009 właśnie. Okres ostatnich kilku miesięcy niestety był dość ubogi w wyjazdy i wpisy, co spowodowane było dążeniem do finalizacji pracy magisterskiej, którą wreszcie udało się napisać i obronić. Rower oczywiście nie leżał bezczynnie, ale wykorzystywany był sporadycznie w nagłych przypadkach, gdy istniała potrzeba szybkiego przemieszczania się po mieście.

Pierwsza przejażdżka w tym roku nie jest zbyt imponująca, gdyż trwała niespełna 5 minut na trasie mierzącej 1,5 km. Niemniej, związana jest ona z przesiadką na nowy sprzęt, który mam nadzieję będzie mi dobrze służył. Dziś nową właścicielkę zyskał mój zasłużony Felt Q220, a jego miejsce zajął przejęty od brata nieco starszy, ale lepiej wyposażony Felt Q920. Przesiadka z czarnego roweru na biały oczywiście nie obędzie się bez rutynowego przeglądu i małego remontu :)
No cóż, czekać teraz na nieco lepszą pogodę, śniegu nie znoszę…

Dwa wyżej wspomniane Felciki w trakcie ataku na Skrzyczne w maju 2009 © autochton

Krakowsko

Poniedziałek, 14 września 2009 | dodano:14.09.2009 | linkuj | komentarze(4)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
27.00 km
0.00 km teren
01:30 h
18.00 km/h
0.00 vmax
m <
Po dłuższej przerwie, małe pedałowanie po Krakówku. Załatwianie tego i tamtego, odwiedzanie rodziny tu i ówdzie. Z nowości przy Alei Pokoju, co mym oczętom się ukazało w niedzielę można poruszać się tam legalnie chodnikiem za sprawą magicznej tabliczki "Nie dotyczy ..." i tu rysunek roweru.

Nowe oznkowanie - Aleja Pokoju © autochton


Nowe oznakowanie - Aleja Pokoju © autochton

Polowanie na kask

Środa, 19 sierpnia 2009 | dodano:20.08.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
15.00 km
0.00 km teren
00:45 h
20.00 km/h
0.00 vmax
m <
Przygotowania do wyjazdu wokół Tatr wymagały zakupu kasku. Przemierzyłem parę sklepów, zakupiłem kilka przydatnych akcesoriów dla kolegi Aleksandra. Resztki asortymentu rowerowego w sklepach, trudno coś znaleźć. Kask namierzyłem przez allegro i udałem się zaraz do sklepu mającego siedzibę parę machnięć pedałem ode mnie. Kask kupiony i działa, to znaczy trzyma się głowy.

Rura

Poniedziałek, 17 sierpnia 2009 | dodano:17.08.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
10.00 km
0.00 km teren
00:40 h
15.00 km/h
0.00 vmax
m <
Poszukiwanie akcesoriów hydraulicznych do przepychania rur...
(Pół dnia w łazience..)

Sprawunki na mieście

Wtorek, 4 sierpnia 2009 | dodano:04.08.2009 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria Po bułki do sklepu
  d a n e  w y j a z d u
12.24 km
0.00 km teren
00:39 h
18.83 km/h
0.00 vmax
m <
Dziś odwiedziłem rynek i spotkałem się ze znajomym. Oprócz tego wędrowałem z odkurzaczem i całym osprzętem na bagażniku :) Wątpiłem czy się uda, ale jednak poszło gładko, wystarczy kawałek gumy z zaczepami :)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Autochton.bikestats.pl